Employees Agencja Pracy Tymczasowej

Jesteś tutaj

KAPITAŁ RELACYJNY

Praca przez polecenie? Kiedyś kojarzona głównie ze znajomościami lub tzw. „plecami”, dzięki którym dostawało się lepszą pracę. Z tego powodu wzbudza nadal negatywne skojarzenia. Jednak coraz częściej w tym kontekście mówi się o czymś, co specjaliści nazywają kapitałem relacyjnym.

Co to takiego kapitał relacyjny? Otóż jak sama nazwa wskazuje, określa zasoby związane z relacjami międzyludzkimi, umiejętnością nawiązywania oraz podtrzymywania bliskich i trwałych związków, budowania własnej sieci społecznej. To jak się czujemy, co wiemy, kogo poślubimy, czy zachorujemy, ale również ile zarabiamy, zależy od tego, jak jesteśmy powiązani z innymi ludźmi. Za pośrednictwem sieci społecznych przenoszą się m.in. szczęście, miłość, dobroć. Dlatego to ilu i jakich mamy znajomych oraz przyjaciół można wykorzystać w życiu zawodowym. Koledzy i koleżanki ze szkoły, studiów czy poprzedniej pracy to cenny element kapitału relacji, który budujemy przez całe życie i dlatego warto czerpać z niego korzyści.

Od dawna wiadomo, że od Baracka Obamy czy Królowej Elżbiety II każdego z nas dzieli „sześć stopni oddalenia”. Oznacza to, że pomiędzy nami a szefem wymarzonej przez nas firmy jest średnio sześciu „pośredników”. Nasz przyjaciel zna kogoś, kto zna z kolei kogoś, itd. Sześć uścisków dłoni, sześć numerów telefonów, sześć adresów mailowych i jesteśmy w stanie dotrzeć do konkretnej osoby. Dowiódł tego już w latach 60-tych XX wieku, znany amerykański psycholog społeczny – Stanley Milgram, który przeprowadził eksperyment „SMALL WORLD PROBLEM”. Wręczył on kilkuset osobom mieszkającym w Nebrasce list do biznesmena z Bostonu z prośbą o przekazanie go komuś, kogo znały osobiście, a kto według ich wiedzy może być bliższy adresatowi. Przesyłka miała trafić do Bostończyka przez znajomych i być przekazywana z ręki do ręki. Okazało się, że średnio list przeszedł przez ręce sześciu pośredników zanim dotarł do finalnego odbiorcy. Reguła „Świat jest mały” znalazła również potwierdzenie na rynku pracy. W USA ponad 60 procent osób przyznaje się do korzystania z rekomendacji przy staraniu się o pracę. W Polsce ten odsetek jest niższy i wynosi około 50 procent. A przecież dla pracodawcy, który właśnie poszukuje nowego pracownika, opinia znajomego czy innego pracownika, którego szanuje i obdarza zaufaniem jest bardzo cenna.

Z jednej strony polecenie osoby, którą znamy i z którą wcześniej pracowaliśmy, o której mamy dobre zdanie zwiększa jej szanse w nowym miejscu pracy i daje większą pewność, że sprawdzi się na nowym stanowisku. Osobista rekomendacja miewa również wyższą wartość niż suche fakty zawarte w CV, posiadane certyfikaty czy różnego rodzaju testy. Z drugiej strony, ludzie niechętnie polecają do pracy niepewnych znajomych, bojąc się odpowiedzialności. Bo co, jeśli ta osoba się nie sprawdzi? Potem pracodawca będzie miał do nas pretensje… Dlatego polecenie sprawdzonej osoby nabiera dodatkowego znaczenia. Jednak i ona musi przejść pozytywnie proces rekrutacyjny. Jeżeli okaże się, że nie odpowiada na dane stanowisko, nie pomogą nawet najlepsze znajomości. Trudno też będzie się utrzymać w pracy, tylko dlatego, że ktoś pracownika polecił, ponieważ pracodawcom się to zwyczajnie nie opłaca.

Firmy coraz częściej korzystają z takiej formy poszukiwania pracowników. Po pierwsze zarekomendowanie osoby może znacznie skrócić czas realizacji projektu rekrutacji, ale również obniżyć jego koszty. Nie trzeba uruchamiać całego procesu, zaczynając od ogłoszeń, poprzez selekcję aplikacji, kończąc na rozmowach i spotkaniach z kandydatami. „Znam dobrego fachowca”, „mogę za tę osobę poręczyć”, „to dobry specjalista” – to najlepsze z możliwych rekomendacji. Nikt nie zna lepiej polecanego kandydata niż jego kolega / koleżanka czy szef z poprzedniej pracy. Dzięki kapitałowi relacyjnemu możemy szybko skompletować nowy zespół lub uzupełnić wakat właściwym pracownikiem. Są firmy, które wprowadzają programy rekomendacyjne. Najczęściej wiąże się to z gratyfikacją finansową dla osoby, która skutecznie poleciła kogoś do pracy. Chociaż można się spotkać też z innymi formami podziękowań, np. z zaproszeniem na kolację lub bonem upominkowym. Daje to pozytywne efekty zarówno dla pracodawcy, który w krótkim czasie zyskuje osobę do pracy, ale i skutecznie motywuje starszych pracowników, którzy mogą się poczuć potrzebni i ważni.

Ponieważ własnych znajomych zawdzięczamy tylko sobie i sami budujemy swoją sieć społeczną, to warto dbać o dobre relacje z poznanymi ludźmi. Nigdy nie wiemy w jakiej sytuacji znajomość z konkretnym człowiekiem może się okazać przydatna dla nas lub dla niego. Polecenie komuś osoby do pracy, to poważne zobowiązanie, ale też szansa na zyskanie dobrego pracownika przez firmę, w której sami pracujemy. Dzięki temu i my możemy zyskać, choćby na przykład wdzięczność ze strony szefa :-).

Eliza Słabik